Koszenie trawy

Przez ostatnie dni codziennie po pracy zabawiałem się w ogrodnika. Odgruzowywałem naszą działkę przy pomocy kosy. Okazało się, że kosa to bardzo pożyteczne narzędzie. Oczywiście prym podczas pracy nie ja wiodłem – Mama z Tatą bardzo mi pomagają – a nawet chyba trzeba powiedzieć, że to ja raczej im pomagam.

Wracając do kosy. Spodobało mi się to bardzo i po 3 dniach zabawy mogę powiedzieć że umiem już się nią posługiwać. Oczywiście nie jestem wprawnym kosiarzem – ale już raczej nie powinienem uczynić sobie większej krzywdy a i trawa zaczyna umykać pod ostrzem kosy. Kosa jest oczywiście pożyczona ale zapragnąłem mieć własną zwłaszcza po obejrzeniu kilku filmów instruktażowych na youtube.com. Popatrzyłem, poszukałem i okazało się, że zakup nie jest prostą sprawą – na allegro znalazłem tylko jednego dostawcę kos, ale aukcję dotyczyły tylko ostrzy – trzonek kosy jest praktycznie nie do zakupienia. Jest szansa, że teściowie którzy są właśnie na urlopie kupią mi kosę na targu w Hajnówce. Tam podobno są kosy i trzonki.. zobaczymy .. tymczasem w oczekiwaniu na własną, będą walczył z pożyczoną. O ile pogoda pozwoli – bo od 2 dni leje jak z cebra.


Ten wpis został opublikowany w kategorii działka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.